Dziś recenzja bardzo znanej szczotki do włosów, która niejednej niewiaście odmieniła życie- oczywiście na lepsze ;)
Na początek trochę historii, otóż nie każdy wie jakie były początki Tangle Teezera i jego wynalazzcy Shaun'a Pulfre'a. Co ciekawe człowiek ten parę lat temu brał udział w brytyjskiej wersji programu ala "Kapitalny pomysł" TVN'u. Zaprezentował tam swój nowatorski pomysł. Niestety, inwestorzy nie wierzyli w sukces przedsiębwzięcia i główną nagrodę zdobył ktoś inny. Shaun po paru miesiącach jednak zdobył pieniądze na rozkręcenie swojego biznesu i wprowadzenie na rynek rewolucyjnej szczotki. Potem podpisał kontrakt z brytyjskim Boots'em i tak rozpoczęła się era szczotki bez raczki, czyli w skrócie TT. Więcej możecie poczytać tutaj:
www.dailymail.co.uk/femail/article-1046966/Dragons-Den-reject-laugh-hair-Tangle-Teezer-stocked-Boots.html
TT jest znany głównie w UK, gdzie można ją kupić bezpośrednio ze strony internetowej www.tangleteezer.com. lub www.sklep.tangle-teezer.pl/ Cena wersji klasycznej to ok. 10funciaków, czasami zdarzają sie promocje i można ją kupić jeszcze taniej, albo nie płacić za przesyłkę. Jeszcze kilka miesięcy temu ceny na allegro dochodziły do 100zł, co nijak miało się do ceny nominalnej tego produktu. Teraz gdy jest on szeroko dostępny w UK ceny się unormowany i wraz z przesyłką za wersję klasyczną zapłacimy ok 50-55zł.
Tangle Teezer występuje w czterech seriach ( w różnych kolorach):
-seria do salonów fryzjerskich,
-seria klasyczna,
-seria kompaktowa (z przykrywką do torebki),
-seria dla dzieci.
Mój egzemplarz pochodzi z serii klasycznej, a jego kolor to DISCO PURPLE.
Szczotka nie posiada rączki, co może na początku użytkowania niewprawionym dłoniom sprawiać trochę trudności i wprowadzać w stan irytacji. Poza tym szczotka występuje tylko w wersji na praworęcznych, co według mnie jest minusem. Wszystko inne to jedna wielka superlatywa. TT rozczesuje włosy suche, wilgotne i mokre. Nie ciągnie włosów, idelanie dopasowuje się swoimi elastycznymi włoskami do kształtu glowy użytkownika. Dzięki niej możemy zapomnieć o obciążających, pełnych silikonów produktach ułatwiających rozczesywanie.
Uwaga! Dziewczyny mające włosy krótkie, cienkie i rzadkie pewnie nie będą tak zafascynowane jak ja. Moje włosy nie są grube, ale są długie i jest ich bardzo dużo. Ponadto farbowanie im nie sprzyja, a wiadomo, że włosy farbowane szybciej ulegają wysuszeniu, łamaniu i plątaniu. Na dodatek złego, z natury moje włosy są kręcone, przez ciągłe traktowanie ich prostownicą tracą blask. Producent na opakowaniu nawet zapewnia, iż szczotkowanie włosów powoduje przywrócenie im blasku- co rzeczywiście po paru tygdoniach jest zauważalne. Szczotka jednak nie jest cudotwórcą i nie zahamuje nam wypadania włosów- na szczeście producent tego nie deklaruje.
Tangle Teezer w pełni spełnia swoje zadanie. Aby służył nam przez lata trzeba pamiętać aby nie pozostawiać go ząbkami do dołu, gdyż może to powodować ich zniekształcenie. Cięzka sprawa jest też kiedy chcę zabrać TT do torebki, ale wyjście jest jedno- zakupić kompaktową wersję ;)
A stosunek ceny do jakości?
50zł jak na szczotkę do włosów to dosyć sporo. Jednak koszt ten rozbija się jak dla mnie na trzy produkty, które co jakiś czas trzeba dokupić, mianowicie:
1. szczotka do włosów, ok.30zł,
2. grzebień, ok. 5zł,
3. odżywka ułatwiająca rozczesywanie, ok. 15zł.
TT zastępuje te trzy produkty, a przy tym może służyć nam wiele wiele lat... już nie wspomnę o przyjemności czesania włosów.
... i trochę wiosny i 30stopni;)
xoxo,
Nkdlunch.
Aaa! Widzę w tle Park Kasprowicza :)!
OdpowiedzUsuńCo do TT to czytałam już tyle sprzecznych opinii, więc trochę boję się ryzykować ;/
Pozdrawiam,
A.
2bigcitylifes.blogspot.com
A ja pierwszy raz o tej szczotce słyszę, ale mnie zaintrygowała:)
OdpowiedzUsuńUżywam od dawna i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, DaisyLine
Kurcze, ta szczotka to coś dla mnie! :)) Poważnie zastanowię się nad jej kupnem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xoxo Zuzia
dzięki twojej recenzji zdecyduję się na tą szczotkę ;*
OdpowiedzUsuńjeżeli nie wyrywa włosów to biorę ją w ciemno:P
OdpowiedzUsuńbrzmi zachecajaco :)
OdpowiedzUsuńhttp://mmmandkkk.blogspot.com/
kusi mnie ta szczotka :) tyle się o niej mówi, że chyba warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńwidziałam gdzieś zdjęcia tej szczotki, ale nigdy o niej nie czytałam, chyba warto się zastanowić nad kupnem;) ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńmnie wciąz kusi ta szczotka, czytała już tyle pochwał na jej temat! ;d
OdpowiedzUsuńchociaż sama ostatnio znalazłam ideał, który nie elektryzuje mi włosów, ale często szarpie i czasem jest problem z rozczesaniem ;\
zapraszam częściej, będzie mi przemiło! ;)
Ciekawy blog, chyba kupię tą szczotkę >.<
OdpowiedzUsuńA co do zdjęć- przepiękne. Tak wiosennie;)
Obserwuję i będzie mi miło jak zajrzysz do mnie, a może zostaniesz obserwatorem..?:)
http://s0meonelikeme.blogspot.com/
wow ale czad, nigdy czegoś takiego nie widziałam!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Lona
http://lenalona.blogspot.com
kolejna opinia na temat tej szczotki. Ale opinie są tak sprzeczne, że w dalszym ciągu nie zdecydowałam się na jej zakup.. może kiedys :)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia !
Yes we can follow each other! I follow you now on GFC! Waiting for your turn! =)
OdpowiedzUsuńxx
myślę nad zakupem tej szczotki. polecasz? :):* zapraszam do mnie - nowa stylizacja ( dopiero zaczynam )
OdpowiedzUsuńpiekne wiosenne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńa ja cały czas nie umiem się przekonać do tego wynalazku..uwielbiam moją szczotkę z włosa, i już!
pozdrawiam,
lena
Jaka fajna ta szczotka! :) zdjęcia cudowne :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? :)
Piękne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuń