Dziś sałatka, do której przyrządzenia będziemy potrzebować:
-1/3 szklanki komosy ryżowej, za granicą znanej jako -> White Quinoa,
-1 połówki z piersi kurczaka,
-pestek z połówki granatu,
-3 połówek brzoskiwiń z puszki,
-1/3 świeżego ogórka,
-ok. 4 dużych łyżek posiekanej natki pietruszki (ja użyłam mrożonej),
-oliwy z oliwek,
-soli, pieprzu, soku z połówki cytryny.
Komosa ryzowa uprawiana jest praktycznie wyłącznie w Ameryce Południowej, w Polsce słabo popularna, przez co słabo dostępna. Ziarno komosy ryżowej (zwane quinoa lub ryż peruwiański) jest niezwykle bogate w pełnowartościowe białko (zawiera wszystkie aminokwasy niezbędne dla człowieka, co w pokarmach roślinnych jest zupełnie wyjątkowe) oraz w sole mineralne i witaminy, jest więc idealnym składnikiem zrównoważonego odżywiania, zwłaszcza dla wegetarian i wegan. Nie zawiera glutenu, ma też niski indeks glikemiczny.
Komosę gotujemy w osolonej wodzie, w proporcji 1:2, w czasie gotowania można uzupełniać wodę wrzątkiem z czajnika. Najważniejsze by nasze ziarno stało się miękkie.
W międzyczasie kroimy filet z piersi drobiowej w kostkę, doprawiamy czarnym pieprzem oraz solą.
Wrzucamy na teflonową patelnię z odrobiną rozgrzanej oliwy. Smażymy na wolnym ogniu, aż mięso nie będzie surowe w środku.
Gdy mięso mamy już usmażone, wykładamy je na ręcznik papierowy i odkładamy w chłodne miejsce do ostudzenia.
Następnie zajmujemy się całą resztą składników. Rozkrajamy owoc granatu na dwie części i wyciągamy łyżeczką pestki. Uwaga! Strasznie pryska!
W kostkę kroimy brzoskwinie, ogórka. Pietruszkę siekamy na dość grube kawałki.
Gdy komosa mniej więcej podwoi swoją objętość i pozytywnie przejdzie próbę miękkości w naszych ustach, przepłukujemy ją zimną wodą na sitku o małych oczkach.
Wszystkie składniki mamy już ostudzone.
Mieszamy, mieszamy... Na koniec dodajemy sól, pieprz-wg uznania, 2 łyżki stołowe oliwy z oliwek oraz sok z połówki cytryny, który zaostrzy smak naszej sałatki.
Życzę smacznego i wielkie dzięki dla Karen z Kanady za przepis!
xoxo,
Nkdlunch.
jak na nią patrzę to aż trzęsę uszami ;d wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńJest za chwilę druga w nocy, a Ty zrobiłaś mi smaka! Idę do lodówki!
OdpowiedzUsuńbyla niestety do 1 kwietnia :(
OdpowiedzUsuńSpecjalnie wybraliśmy taką porę - skorzystamy z lata w Polsce, a później jeszcze Egipt :)
OdpowiedzUsuńmmmm, wygląda wspaniale! aż chce się zjeść. :)
OdpowiedzUsuń+dodaję
gdyby nie mięso pewnie bym spróbowała ;-)
OdpowiedzUsuńGdzie kupić komosę?
OdpowiedzUsuńW sklepie ze zdrową żywnością, w "Piotrze i Pawle" albo "Almie" ;)
OdpowiedzUsuń